Karabin PWS MK 220 MOD 1 P 6.5 Creedmoor

11-12-2018

Primary Weapon Systems strzelcom zainteresowanym długim dystansem proponuje bardzo ciekawą broń. Jest to karabin AR w opcji MK 2, z tłokiem o długim skoku (Long Stroke System), trzystopniowym regulatorem gazowym i lufą 20”. I... co najważniejsze – w cieszącym się doskonałą opinią kalibrze 6,5 Creedmoor. Kalibrze używanym przez strzelców sportowych do 1000 m, myśliwych i powoli wchodzącym do służb. Prawdopodobnie, na początku 2019 roku 6,5 Creedmoor może zacząć wypierać używany powszechnie przez snajperów operacji specjalnych nabój 7,62x51 mm NATO. A to może być bardzo duży impuls dla rynku.

 

Dlaczego tak się dzieje i dlaczego kosztem klasycznego, dobrego i wszechstronnie sprawdzonego naboju .308 Winchester czy 7,62×51 NATO? Odpowiedź jest stosunkowo prosta – pociski naboju 6,5 Creedmoor mają bardzo dobry współczynnik BC, wypłaszczoną krzywą balistyczną, są dość odporne na boczny wiatr i mają porównywalną skuteczność w bardziej oddalonym celu. Testy przeprowadzone pod koniec 2017 roku przez Dowództwo Operacji Specjalnych Stanów Zjednoczonych z użyciem 7,62×51 NATO, .260 Remington i 6,5 Creedmoor jednoznacznie wskazały na mniejszy kaliber. Nie bez znaczenia był też mniejszy odrzut broni. Ponoć podstawą decyzji był jednak przede wszystkim większy potencjał rozwojowy nowego naboju.

 

 

Czy warto „wchodzić” w dość egzotyczny u nas kaliber? Z całą pewnością warto. Obserwowana od wielu lat tendencja do zmniejszania średnicy pocisku przy zachowaniu lub nawet powiększeniu pojemności łuski i w konsekwencji energii ładunku – jest trwała. 6,5 Creedmoor został wprowadzony do sprzedaży przez firmę Hornady w 2008 roku. Skonstruowali go doświadczeni strzelcy (Dave Emary z Hornady i Dennis DeMille z Creedmoor Sport, zdobywca tytułu NRA National High Power Champion w 2005 roku) jako precyzyjny nabój tarczowy. Nawet w polskiej ofercie mamy do wyboru kilka pocisków o różnej masie (120, 129, 140, 143, 147 gr) i różnego typu. A generalnie, z doświadczenia wiemy, że dziesięć lat dla naboju, to dopiero początek drogi rozwojowej... i jeśli strzelamy na całkiem sporych dystansach, to nawet nieznacznie lepszy nabój i doskonalszy pocisk potrafią mieć wielkie znaczenie na tarczy.

 

 

Primary Weapon Systems jest prekursorem wprowadzania systemu tłokowego do AR. Nigdy nie ukrywali, że chcieli wbudować dobre rozwiązanie Kałasznikowa w funkcjonalny i użytkowy system Stonera. Nie było to tak proste, jak mogłoby się wydawać i nie obyło się bez problemów, a PWS pozostaje nadal jedną z niewielu firm, które potrafią to zrobić dobrze. Long Stroke System jest bez wątpliwości lepszym rozwiązaniem od krótkiego skoku tłoka, jeśli już odrzucamy klasyczne DI. Tym bardziej, że mówimy o naboju silniejszym od standardowego dla AR. PWS dokłada jeszcze regulator gazowy, który pozwala precyzyjnie dostosować ciśnienie przeładowania do amunicji i ewentualnego tłumika.

 

 

Przejście z .223 na .308 czy 6,5 Creedmoor, wymaga zmiany i przeprojektowania wszystkich elementów kinematyki broni, pomimo podobieństwa zewnętrznego i użytkowego karabinu. Na suwadło działają inne siły i inne musi być opóźnienie odryglowania zamka. Inne masy muszą pracować i przemieszczać się w szkielecie. PWS MK 220 MOD 1 jest dość ciężki (ponad 4 kg). Upper i lower wykonano z odkuwek ze stopu aluminium 7075 mil-spec obrabianych na maszynach CNC. Gwarantuje to maksymalną redukcję masy przy zachowaniu sztywności i wytrzymałości. W MK 2 zrezygnowano już z tradycyjnego dopychacza naboju (forward assist) uznając go za zbędny – i słusznie. Tłokowe karabiny PWS są znane ze swojej niezawodności, a sama konstrukcja suwadła i elementów ryglujących została dokładnie przemyślana – wykończenie i pokrycie powierzchni powłoką niklowo-teflonową, ograniczenie punktów kontaktu zespołów ruchomych gwarantujące odporność na zanieczyszczenia, itd. Suma doświadczenia, dobrego projektu, precyzji wykonania i widocznej dbałości o drobiazgi wpływa na bezawaryjną pracę całego, skomplikowanego dynamicznie układu.

 

 

PWS MK 220 wyposażono w lufę 20” z gwintem 1:8, ze stali nierdzewnej z dość skutecznym urządzeniem wylotowym PRC 30. W ocenie firmy różnica pomiędzy lufami 20” i bardziej popularną 18” jest niewielka, ale jest. Jednak 2 cale dają większą prędkość pociskowi kosztem mobilności broni. W niektórych sytuacjach może to mieć znaczenie. Firma unika również podawania wyników strzelań testowych, z czym trudno się nie zgodzić. Wynik jest zbyt trudny do wiarygodnego zoptymalizowania, zależy od całej masy zmiennych, o których wiemy i które czasami bardzo trudno przewidzieć.

 

 

Urządzenie spustowe działa relatywnie ciężko, ze sporym oporem, ale krótko i jednorodnie. Można coś zmienić albo się przyzwyczaić. Lekka osłona lufy (handguard) jest w systemie M-LOK z długą szyną picatinny na górze. Jest to ważne i niezbędne, ponieważ tego typu karabin musimy wyposażyć w dobrą optykę na bardzo dobrym montażu i przyzwoity bipod. Kolba BCM jest oczywiście regulowana, masywna, z wygodną częścią policzkową i z gniazdem QD. Została osadzona na specjalnej, wykonanej z jednego kawałka stopu, żebrowanej rurze PWS z zespołem sprężyny oporopowrotnej. Żebrowanie pozwala uniknąć zatarć z powodu zanieczyszczenia. Do PWS MK 220 6,5 Creedmoor pasują standardowe magazynki do nabojów 7,62x51 mm.

 

 

PWS MK 220 MOD 1 P 6,5 Creedmoor jest zdecydowanie ciekawą ofertą Primary Weapon Systems. Zarówno ze względu na jakość i przemyślaną „kompletność” broni, jak i na kaliber, czy całkiem rozsądną cenę. Oczywiście nie warto o niej myśleć, jeśli bywamy tylko trzy razy w roku na pięćdziesięciometrowej strzelnicy i to nas całkowicie satysfakcjonuje... chociaż... sama przyjemność posiadania takiego karabinu też może być bezcenna...

 

MJM

This site uses cookies. By continuing to browse this site you are agreeing to use of cookies. More information can be found in the Privacy Policy.