KRISS Defiance DMK 22C

13-08-2018

Oferta Krissa budzi szacunek. Dostajemy rzeczy przemyślane i świetnie wykonane. Po amerykańskiej premierze ostatecznej wersji Defiance DMK 22C w 2017 roku karabin trafia na nasz rynek. Jest to od strony użytkowej pełnoprawny AR ale dostosowany do amunicji .22 LR. Słowo „dostosowany” nie oddaje w pełni istoty DMK. Sugeruje powierzchowną przeróbkę, a tak nie jest. DMK jest po prostu karabinem AR na amunicję .22 LR.

Po pierwsze i najważniejsze – karabin pracuje dokładnie jak AR. Działają wszystkie manipulatory z dopychaczem naboju w komorze włącznie. Zamek pozostaje w tylnym położeniu z zastrzeżeniem użycia oryginalnych magazynków Defiance. Inne popularne magazynki .22 LR będą zasilać broń, ale nie zatrzymają zamka po wystrzeleniu ostatniego naboju.

Po drugie – DMK jest kompatybilny z większością wymiennego i dodatkowego wyposażenia przystosowanego do standardowych karabinów platformy AR. Oznacza to możliwość dowolnej i nieograniczonej modernizacji broni w ramach personalizacji lub dopasowania do wyrobionych przyzwyczajeń z naszych aerów centralnego zapłonu.

Po trzecie – otrzymujemy produkt najwyższej i bezkompromisowej jakości. Mamy regulowaną kolbę Defiance DS150 doskonale znaną i sprawdzoną w karabinach Kriss Vector, ciekawie zaprojektowany chwyt pistoletowy, osłonę lufy z możliwością montażu dodatkowych elementów, pełną szynę picatinny, bardzo dobre, regulowane, mechaniczne przyrządy celownicze i urządzenie wylotowe na standardowym gwincie z możliwością wymiany. Szkielet jest wykonany tradycyjnie, jak we wszystkich współczesnych aerach, ze stopu aluminium obrabianego na CNC. Gwarantuje to wytrzymałość i trwałość, co ma znaczenie, ponieważ karabin jest przeznaczony do „normalnej, ciężkiej pracy”.

Warto zwrócić uwagę na chwyt pistoletowy. Jego design odzwierciedla obecną (całkowicie słuszną) tendencję do spłaszczania i upraszczania, którą nazywam „oszczędną ergonomią”. Po czasach prostych, technologicznych rozwiązań, przyszło „zachłystnięcie” możliwościami kształtowania tworzyw sztucznych (czasami również metalu). W efekcie każdy chciał się „wykazać” seryjnym dopasowaniem czegoś do dłoni strzelca, a to tak nie działa – dopasowanie czasami pasuje, najczęściej nie całkiem... Inaczej wygląda goła dłoń drobnej dziewczyny, a inaczej dużego mężczyzny w rękawicach... I zaczęło się projektowanie rozwiązań prostych, zoptymalizowanych. Chwyt DMK jest płaski, z tyłu i z boków bez rzeźbień, z przodu, tam gdzie zamykamy dłoń – pionowo bruzdowany z lekkim wybraniem na palce. Mniej więcej tak powinno być.

Nabój .22 LR jest szczególny, nie był stworzony do broni automatycznej, to przyszło znacznie później. Ma dwie zasadnicze wady – małą energię do wykorzystania w cyklu przeładowania i paskudnie brudzi... Z energią muszą sobie poradzić konstruktorzy. W efekcie, w Defiance mamy ciekawe rozwiązanie zamka, zaczerpnięte z Rugera, zbliżone do M&P 15 22 Sport, jednak trochę inne. Jest to zamek swobodny, wykorzystujący jedynie swoją masę poruszającą się na stalowej płytce. Całość jest niesymetryczna osiowo. Wynika to z dodatkowej trudności wbudowania zespołu w upper AR. Sądząc po braku sugestii ze strony producenta dotyczących energii amunicji, można przyjąć, że powinien pracować na każdej. Trudno to zweryfikować, naboi .22 LR na rynku jest mnóstwo, na razie nie ma sygnałów o kłopotach. Druga wada to brud wynikający z najczęściej smarowanych, ołowianych pocisków i drobin spalonego i niespalonego prochu osadzających się w rejonie wślizgu nabojowego, komory, czoła zamka i pazura wyciągu. Przy niewielkiej energii sprężyny powrotnej dobijającej nabój i szybkim strzelaniu, nagromadzenie brudu może sprawiać kłopoty. To jednak dotyczy każdej broni w kalibrze .22 LR, a szczególnie wykorzystującej automatykę przeładowania. Broń bocznego zapłonu powinna być po prostu czysta.

Karabin KRISS Defiance DMK 22C jest bronią, która daje znakomite warunki treningu w ramach platformy AR za nieporównywalnie mniejsze pieniądze. Dzięki słabej amunicji umożliwia wykorzystanie strzelnic o rygorystycznych ograniczeniach. Oczywiście, nie jest to broń olimpijska, ale nie takie jest jej przeznaczenie... Kupujemy stosunkowo drogi, wysokiej jakości karabin bocznego zapłonu z lufą 16,5”, który w pełni oddaje funkcjonalność centralnego AR i zapewnia możliwość dowolnej modernizacji i rozbudowy w ramach standardów platformy.

                                                                                                                                                                                  MJM