Karabinek Smith&Wesson M&P15-22 .22LR

01-07-2019

Jeśli potrzebny ci karabin do sportu, do sytuacyjnych strzelań dynamicznych, rekreacji, a przede wszystkim do treningu w ramach platformy AR – poważnie zastanów sie nad M&P 15-22. Jeśli dodatkowo masz wygodny dostęp do strzelnicy z ograniczonym dystansem lub bez dopuszczenia silniejszej amunicji i chcesz racjonalnie gospodarować budżetem – propozycja S&W staje się coraz ciekawsza. Dodaj do tego prosty rachunek: za cenę 100 sztuk dobrej amunicji .223 Remington możesz mieć 400 sztuk (bardzo dobrych) naboi .22 LR. Nie chodzi tylko o aspekt ekonomiczny. Po prostu cztery razy więcej strzelisz i twój trening będzie znacznie bardziej efektywny. Ten karabin jest wygodnym narzędziem do doskonalenia swoich umiejętności i tak go należy traktować.

Na pierwszy rzut oka wygląda jak typowy AR. Na drugi – jesteśmy lekko zaskoczeni, a potem zaczynamy wierzyć, że to ma sens. Metalowa w M&P 15-22 jest tylko lufa, nibykompensator na niej (bo co tu kompensować), zamek, spust, kurek, parę kołków i sprężynek. Reszta to tworzywo sztuczne. Uczciwie trzeba przyznać, że jest to polimer całkiem dobrej jakości, równo wychodzący z formy, bez specjalnych zapadnięć termicznych. Krawędzie i pasowania elementów też zaskakują dokładnością. Oczywiście nie możemy porównywać ostatecznego efektu do obróbki kutego stopu aluminium na maszynach CNC, ale spokojnie możemy położyć naszego aera obok czeskiego fula P 10 i z zadowoleniem dostrzec różnice. Tym bardziej, że duże części M&P wymagają znacznie większych rygorów technologicznych, niż prosty szkielet CZ. Mocny plastik ma tylko jedną wadę – nie pozwala uzyskać pięknych, aksamitnie czarnych powierzchni. Coś za coś...


 

Po co robi się szkielety pistoletów i coraz częściej karabinów z plastiku? Odpowiedzi są trzy.
Po pierwsze – bo można. Chemia i technologia przetwarzania tworzyw sztucznych osiągnęła już taki poziom, że bez większego ryzyka i w miarę bezpiecznie można stosować plastikowe elementy w konstrukcjach broni palnej. Problemem jest pewna nieprzewidywalność (wady struktury wewnętrznej), szczególnie przy masowej, czy wielkoseryjnej produkcji, odporność na światło słoneczne i niektóre związki chemiczne.
Po drugie, najważniejsze – cena i praktycznie dowolna możliwość kształtowania. Najlepiej wykorzystanie tych możliwości ilustruje linia rozwojowa Sig Sauera i kompletny brak perspektywicznych koncepcji projektowania np. w Glocku. Wszystko jest oferowane za bardzo przyzwoitą cenę, której dominującą składową są koszty intelektualnej pracy designerów w firmach i nakłady na uruchomienie produkcji. Potem już leci...
I po trzecie. Tworzywa sztuczne są przyjazne w użytkowaniu. Nie utleniają się, nie widać na nich śladów bolesnych przejść, nie wymagają od nas, strzelców, aż tak wielkiej troski. Potrafią nawet, do pewnego stopnia, być samosmarujące.
Generalnie, plastiki mają sporo zalet i trochę wad, z których najważniejsza, to ten rażący brak powagi od stuleci przynależny każdej broni...

Smith & Wesson M&P 15-22, pomimo dominujących polimerów i bardzo małego naboju .22 LR, jest pełnowartościowym karabinem wpisanym w platformę AR. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do niektórych „jego kolegów” można do niego stosować wyposażenie dodatkowe przewidziane do standardowych aerów. Szyna picatinny na całej długości pozwala zamontować dowolną optykę, a lufa 16,5” w pełni to uzasadnia. Jedyną przeszkodą może być tylko przerost ambicji właściciela i związany z tym przyrost masy urządzeń dokręcanych do szyny. Duże lunety, wielka optoelektronika i potężne źródła światła mogą nie być zbyt stabilne na swoich montażach.


 
Karabin jest celny i niezawodny pod jednym warunkiem – wymaga czystości. Nie jest to problem związany z bronią czy jej konstrukcją. Wynika on z amunicji .22 LR i jest powszechnie znany, chociaż nie zawsze przywiązujemy do niego stosowną wagę. Ołowiany pocisk .22 jest zwykle smarowany (czasami obficie) – brudzi ołów i smar. Ładunek prochowy najczęściej nie ulega całkowitemu spaleniu i na styku komory nabojowej z płaszczyzną czoła zamka pozostaje mnóstwo śmieci. Konstrukcja zamka swobodnego, przypisana do .22 LR, nie rygluje naboju a tylko dociska siłą sprężyny oporopowrotnej. Siła i dynamika ruchu zamka nie jest tak wielka, żeby pokonać opór brudów nagromadzonych na wślizgu nabojowym, wycięciu na pazur wyciągu, czy po prostu w komorze zamkowej. Za utrzymanie łuski do czasu bezpiecznego spadku ciśnienia w lufie odpowiada przede wszystkim masa i bezwładność. Jest to istota koncepcji zamka swobodnego i wynika z niej w sposób naturalny konieczność dbania o czystość. Jest to również najczęstsza przyczyna irytacji strzelców i pretensji skierowanych do swojej broni małego kalibru.


 

M&P 15-22 jest celny i tolerancyjny dla różnej amunicji. W sposób oczywisty najbardziej efektywny i skuteczny będzie na silnej amunicji z szybkimi pociskami, ale nie zawsze o to chodzi. Czasami chcemy cicho, spokojnie i bardzo precyzyjnie. A czasami jest nam wszystko jedno, bo karabin służy nam do treningu sytuacyjnego jako zdecydowanie tańsza alternatywa AR .223 Remington. W tym miejscu docieramy do zasadniczego pytania: czy warto? Warto, ale świadomie, jeśli uznamy, że jest nam potrzebny i potrafimy go wykorzystać do rozwoju własnych umiejętności.

MJM