Pistolet S&W M&P 9 Shield vs Shield M 2.0

07-01-2019

Jest bardzo znane powiedzenie: jeśli nie potrafisz rozwiązać problemu sześcioma nabojami, to znaczy, że ten problem cię znacznie przerasta... Oczywiście, w przypadku M&P Shield mówimy o sytuacjach, które mogą pojawić się przed jego lufą i do których rozwiązywania jest przeznaczony. Smith & Wesson nazwał swój pistolet Shield. Ta nazwa w pełni oddaje naturę roli, jaką mu przypisano w dłoni człowieka i w konsekwencji – determinuje jego cechy funkcjonalne i użytkowe. Jego zadaniem jest obronić nas, kiedy już wyczerpiemy inne możliwości reakcji, a ewentualne działania podjęte wobec zidentyfikowanego zagrożenia zawiodą.

Czym różni się obecna wersja M 2.0 od pierwotnego modelu? Konstrukcyjnie i funkcjonalnie – niczym. Zmieniono mechanizm spustu, który był najbardziej krytykowanym elementem pistoletu. Jednak zmiana jest praktycznie nieodczuwalna. Być może język spustowy pracuje bardziej gładko i jest „lżejszy”, ale w tego typu broni nie jest to cecha warunkująca cokolwiek. Jeśli już ktoś bardzo chce poprawiać mechanikę – może to zrobić, jest na rynku duża oferta drobiazgów do tuningu – tylko po co? Shield jest najpopularniejszym małym pistoletem na rynku amerykańskim. Od 2012 roku sprzedano miliony sztuk pierwszej wersji. Zmiany wymusza po pierwsze marketing, po drugie ewolucja rynku i po trzecie – zauważone w trakcie eksploatacji sprawy wymagające poprawy.

Pistolet S&W M&P 9 Shield vs Shield M 2.0

Niewątpliwą zmianą w M 2.0 będącą konsekwencją ewolucji runku i pojawienia się nowych tendencji jest radykalne wzmocnienie faktury chwytu. Strefy kontaktu mają teraz agresywną strukturę grubego papieru ściernego i obejmują większą powierzchnię. Rozwiązanie dobre. Pistolet jest przeznaczony do pracy w różnych sytuacjach ekstremalnie stresujących dla strzelca. Woda, błoto i nieunikniona reakcja fizjologiczna dłoni, utrudniają kontakt z i tak niewielkim przedmiotem. Szczególnie w części grzbietowej, najbardziej odpowiedzialnej za stabilność pistoletu podczas strzału i podrzutu, ma to zasadnicze znaczenie.

Pistolet S&W M&P 9 Shield vs Shield M 2.0

Warto zauważyć, że nowe nakładki na przedłużone magazynki Shield, również mają inną, wzmocniona fakturę. Ma to duże znaczenie, ponieważ dłuższy magazynek spełnia w tym wypadku funkcję powiększenia chwytu i dostosowania go do większej dłoni strzelca. Ósmy nabój jest cenny, ale stanowi tylko wartość dodaną... podstawą jest ergonomia.

Pistolet S&W M&P 9 Shield vs Shield M 2.0

Drobną i ciekawą zmianą konstrukcyjną jest powiększenie i przeniesienie wyżej ogranicznika pracy spustu. W wersji pierwszej był mały i współpracował z małym języczkiem bezpiecznika. W M 2.0 jest już całkiem dużym elementem szkieletu polimerowego i ogranicza ruch podstawy języka spustowego – części znacznie mocniejszej. Sprawa dość oczywista, niedoceniona przez projektantów S&W. Dwa małe kawałki tworzywa sztucznego zapierają się o siebie w momencie największego, dynamicznego obciążenia, co przy małym chwycie powoduje dodatkowo silniejszy nacisk palca wskazującego i powoduje wyrobienie materiałów. Zmieniono. Dobrze świadczy to o firmie, bowiem wymusiło zmianę całej formy wtryskowej szkieletu.

Pistolet S&W M&P 9 Shield vs Shield M 2.0

Zrobiono również, typowe dla obecnych pistoletów M&P, ryflowanie z przodu zamka. Ma ono ułatwić przeładowanie chwytem za przód. Prawdopodobnie trochę ułatwia, chociaż „rybia łuska” jest tak nieznaczna, że raczej ma to charakter dekoracyjny niż użytkowy. Stałe, dobre i wyraźne przyrządy celownicze pozostały. Czasami spotyka się opinię, że S&W mógł wprowadzić podstawę szczerbinki umożliwiającą łatwiejsze przeładowanie jedną ręką. Mógł. Jest to procedura głęboko uzasadniona teoretycznie i z upodobaniem ćwiczona na treningach. Bardzo trudno oszacować, jak często wykorzystywana w realnych sytuacjach. Szczególnie z użyciem małych pistoletów EDC. Widocznie S&W uznał, że niezbyt często...

Pistolet S&W M&P 9 Shield vs Shield M 2.0

Bez zmian pozostawiono duży, wygodny port na styku komory nabojowej i czoła zamka pozwalający na kontrolę obecności naboju. Jest to ważne. Jak wiemy, są dwie szkoły przenoszenia broni: z nabojem w komorze i bez. Broń z nabojem może być zabezpieczona bezpiecznikiem zewnętrznym lub nie. Czasami, w wypadku broni służbowej, są bardzo ściśle sprecyzowane procedury i siłą rzeczy dostosowane do nich techniki szkoleń. Nie jestem zwolennikiem noszenia przeładowanej broni, ale to już raczej tematyka psychologii stresu i reagowania w sytuacjach kryzysowych. W konsekwencji – bezpiecznik zewnętrzny jest, w moim wypadku, niecelowy. Oczywiście, w zależności od własnych potrzeb, możemy wybrać M 2.0 z dodatkowym bezpiecznikiem.

Pistolet S&W M&P 9 Shield vs Shield M 2.0

W szkielecie Shield znajdziemy również tajemniczy drucik, o którym już kiedyś pisałem. Jest to coś, czego nie mają żadne inne pistolety i jest bezpośrednią ewolucją uroczych blaszek znanych z dawnych konstrukcji S&W. Jest w każdym M&P. Jest rozczulająco absurdalny, ale można go polubić ponieważ i tak nie mamy innego wyjścia. Służy do zwalniania zaczepu bijnika przy rozbieraniu broni. To samo można osiągnąć naciskając po prostu spust i zsuwając zamek, jednak wtedy pozbawiamy się tej odrobiny poetyckiej refleksji nad zawiłościami myśli konstruktorów broni...

Pistolet S&W M&P 9 Shield vs Shield M 2.0

 

Pistolet S&W M&P 9 Shield vs Shield M 2.0

Shield jest bronią niewielką (ale nie całkiem małą, są mniejsze), lekką (masa trochę ponad pół kilograma z amunicją), płaską i nieskomplikowaną. Taka powinna być. Większość czasu ten pistolet spędza w kaburze pod ubraniem, w torbie (lepiej lub gorzej do tego przystosowanej), szufladzie lub w szafie. Jednak, kiedy po niego sięgamy w sytuacji krytycznej, nie możemy kombinować i zastanawiać się, co trzeba zrobić. Tym bardziej, że nie jest to broń, z którą spędzamy wiele czasu na strzelnicy. Nie osiągniemy z nią satysfakcjonujących wyników na tarczy z 25 m. Ćwiczyć musimy, ale bardziej pod kątem reakcji w sytuacji dynamicznej, dobycia broni przenoszonej w różny sposób, czy awarii.

S&W M&P 9 Shield jest dobrą i niedrogą bronią zweryfikowaną przez miliony użytkowników. Wersja M 2.0 nie różni się niczym szczególnym od swojego sprawdzonego pierwowzoru, oprócz agresywnej tekstury chwytu. Stal nierdzewna z powłokami Armornite i tworzywo sztuczne gwarantuje odporność na korozję i wpływ złych warunków, w jakich tego typu broń funkcjonuje. Nie ma żadnych wymagań i strzela bez problemów z każdej amunicji. Raczej nie wygramy z nią zawodów, ale jeśli wiemy, czego od niej oczekujemy – spełni to...

MJM