Sig Sauer P 320 RX Full Size

08-07-2019

Sig Sauer P 320 RX w wymiarze Full Size – broń do sportowych strzelań dynamicznych, do walki i do ochrony. Raczej nie do skrytego przenoszenia – zbyt duża i rozbudowana. W komplecie, w porządnym pudle znajdziemy trzy magazynki o pojemności siedemnastu naboi i bardzo przydatny drobiazg do regulacji i wymiany baterii kolimatora. Niczego więcej nie potrzebujemy. P 320 RX jest pistoletem użytkowym, ma strzelać i musi robić to dobrze. Tak właśnie jest.

 

 

Sig Sauer P 320 RX RS

 

Istotą P 320 RX jest Sig Sauer ROMEO1 Reflex Sight. Czy w czasie łatwego dostępu do różnych i coraz tańszych kolimatorów warto dopłacać za jego sigowskie mocowanie? Warto. Problem urządzeń optycznych na pistoletach jest o wiele bardziej złożony, niż to się wydaje na pierwszy rzut oka. Jest nawet czasami trudniejszy do rozwiązania, niż w broni długiej.

 

Po pierwsze – ROMEO1 jest zaprojektowany do broni Sig Sauer, a broń jest do niego dostosowana. Pomijając łatwość montażu i wymiary pasujące do obrysów, kolimator nie wyklucza użycia i w żaden sposób nie zaburza funkcjonalności standardowych, mechanicznych przyrządów celowniczych. Muszka i szczerbinka pozostają, nie przeszkadzają i są widoczne. W sytuacji awarii, czy braku zasilania, mamy do dyspozycji znakomite SIGLITE Night Sights. Są one fabrycznie skorelowane z punktem celownika optycznego. Na strzelnicy nie ma problemu z baterią, najczęściej mamy czas i możliwości. W sytuacji krytycznej, w różnych warunkach, może to mieć olbrzymie znaczenie.

 

 

Po drugie – optyka na pistolecie jest mocowana bezpośrednio do zespołu kinetycznego broni, do zamka. Musi wytrzymać nie tylko moment strzału z jego energią i wszystkimi zjawiskami fizycznymi temu towarzyszącymi, ale przede wszystkim ruch zamka do tyłu, jego gwałtowne hamowanie i ruch powrotny do przodu z przeładowaniem i mocnym uderzeniem czoła zamka. Nawet przy niewielkiej masie optyki, bezwładność i siły działające na delikatne urządzenie optoeloktroniczne są ogromne. W karabinie różne przydatki są montowane na częściach nie wykonujących żadnej pracy (łoże, szkielet, lufa). Ich zadaniem jest wytrzymać strzał i czasami brutalne obchodzenie się z bronią. Poza tym mogą być większe, ich rozmiar nie jest podstawowym kryterium użyteczności. W pistolecie, wielki kolimator na zamku może być fajny i zaspokoi ambicje posiadacza, ale tylko przez chwilę, w miłym towarzystwie na strzelnicy... Sig Sauer, przewidując ekstremalne warunki eksploatacji optyki, w ROMEO1 zastosował swój patent TruHold gwarantujący utrzymanie ustawień zera.

 

Po trzecie – kolimator na pistolecie musi wytrzymać znacznie więcej ze strony strzelca. Raczej nie zdarza się nam nosić aera za lunetę, pomimo że jest to bardzo wygodny „uchwyt transportowy”. Nie szarpiemy też karabinu za kolimator. W pistolecie wygląda to trochę inaczej. Choćbyśmy się bardzo starali i w swojej naturze bylibyśmy delikatnymi i subtelnymi użytkownikami broni, świadomymi procedur, nie unikniemy przeładowania za kolimator. Po prostu jest w miejscu i ma taki kształt, który to wymusza. Jest to nieuniknione i on musi to wytrzymać. Broń krótka jest generalnie narażona na więcej dziwnych przypadków, zahaczeń, upuszczeń niż karabin, ale nie upieram się, z tym można dyskutować. Na pewno mniej delikatna, większa optyka karabinu może być bardziej odporna na zniszczenie – projektanci nie walczą do tego stopnia z masą przedmiotu. W tym P 320 RX warto docenić dodatkową osłonę kolimatora. Chroni ona zarówno ramkę, jak i szkło celownika minimalnie powiększając gabaryty. Standardowo ROMEO1 oferowany jest bez osłony. Magnezowa obudowa obrabiana na maszynach CNC powinna znieść wystarczająco dużo nieprzyjemności.

 

Sig Sauer ROMEO1 Reflex Sight jest rozbudowaną propozycją dostosowaną do całej oferty Siga. Do kolimatora możemy dokupić cokoły podwyższające i opcje montażu umożliwiające postawienie go na systemach KeyMod czy szynie picatinny. Jednak jego miejsce jest na pistolecie, do tego został zaprojektowany. Jest odporny na wodę (zanurzenie do 1 m zgodnie z normą IPX-7). Został wyposażony w sigowski MOTAC (Motion Activated Illumination System), czyli program wyłączający zasilanie po 2 minutach bezruchu i aktywujący świecenie po wzbudzeniu. W efekcie daje to czas pracy baterii w granicach 40 000 godzin na średnich wartościach świecenia punktu. Do dyspozycji mamy pełny zakres regulacji w granicach 50 MOA, 5 dziennych ustawień jasności i 2 tryby nocne. Plamka kolimatora ma wielkość 3 MOA. Jest to bardzo precyzyjny punkt celowania. 3 MOA na 100 m daje około trzech cali, na 25 mamy punkt wielkości 0,75”. Dokładniej nie trzeba. Możemy spróbować odnieść te wartości do mechanicznych przyrządów celowniczych.

 

Jeszcze parę lat temu, pistolet musiał iść do rusznikarza żeby w zamku wyfrezować miejsce na celownik i znaleźć sposób montażu. Czasami trafiało to na opór i wzbudzało szereg wątpliwości na temat wytrzymałości, bezpieczeństwa i gwarancji producenta. Dzisiaj za stosunkowo niewielką dopłatą otrzymujemy broń gotową do użytku po wyjęciu z pudła i włożeniu baterii do kolimatora. Bateria CR1632 jest wkładana od góry, nie wymaga więc nawet demontażu i ponownego ustawienia punktu.

MJM