Sig Sauer P320 X-Carry vs P320 X-Compact

03-06-2019

To było do przewidzenia... Wraz z powstaniem Sig Sauer Modular Handgun System 320/M17 rodzą się problemy. Oczywiście nie są to problemy Siga i jego pistoletów, tylko nasze – z wyborem broni. P 320 X Compact zaczyna konkurować o nas z X Carry. Oba są świetne. Różnią się odrobinę masą: 717 g i 760 g, długością lufy: 3,6” i 3,9”, pojemnością magazynka: 15 i 17 sztuk naboi 9 mm Parabellum, i tym, co najważniejsze – szkieletem. Pomimo, że należą do tej samej rodziny X, szkielet X Compact został zupełnie przeprojektowany. Jeśli będziemy je oglądać niezależnie – niewiele zobaczymy. Może tylko różnicę w profilu podstawy chwytu. Jeśli weźmiemy do ręki jeden i drugi – wszystko stanie się jasne.

 

P 320 X Compact jest po prostu mniejszy, ale mniejszy inaczej. Lepiej i pewniej leży w dłoni. Oczywiście, bierzemy pod uwagę pistolety kompaktowe, przeznaczone do skrytego przenoszenia. Zaskakuje, jak dużo może zmienić parę milimetrów szerokości przy zachowaniu praktycznie tej samej geometrii profilu. Zasadniczą różnicą jest rezygnacja z charakterystycznej dla dotychczasowych projektów serii X ostrej podstawy na rzecz dość typowego wyoblenia festback. Z jednej strony ma to związek ze sposobem noszenia pistoletu pod ubraniem, z drugiej z ergonomią chwytu i jego oparciem w dłoni. Zdania użytkowników na ten temat są podzielone, uwarunkowane budową anatomiczną ręki i ciała, rodzajem kabury czy sposobem i częstotliwością kontaktu z pistoletem.

Drugą widoczną zmianą jest inny kształt bobrzego ogona. Jest mniejszy, bardziej zaokrąglony i lekko, filuternie zadarty. Umożliwia trochę głębszy chwyt broni i tym samym lepszą kontrolę odrzutu zbliżając punkt podparcia do osi lufy. Faktura powierzchni, lejkowate podcięcie szkieletu ułatwiające wymianę magazynka i kształt osłony spustu są zgodne ze standardem serii X.

W X Compact ubyły dwa naboje. Pojemność magazynka 15 sztuk jest typowa dla tego rodzaju broni, która nie służy do „czyszczenia pomieszczeń” czy ostrzeliwania się przez dwie godziny. Nigdy nie demonizowałem znaczenia pojemności magazynków. Wychodzę ze znanego, bardzo „rewolwerowego” założenia – jeśli nie potrafisz rozwiązać problemu sześcioma pociskami, to znaczy, że problem cię przerasta. W tym wypadku mamy jeszcze do dyspozycji 9-10 kolejnych. Powinno wystarczyć... Pomijając wspomniane wcześniej zmiany designu szkieletu, kosztem dwóch naboi otrzymujemy sporo krótszy chwyt. Krótszy, ale całkowicie wystarczający do pewnego, powtarzalnego „chwycenia” pistoletu, nawet w sytuacjach stresowych i dynamicznych. W opcji cancealed carry jest to trudne do przecenienia.

Wracając do tego, o czym pisałem na początku, Compact i Carry różnią się niewiele, ale są to dwa zupełnie różne pistolety. X Carry jest ogniwem pośrednim pomiędzy full size, a małym pistoletem z dużymi ambicjami. X Compact jest prawdziwym carry. Zaskakująca jest zmiana wyważenia broni w dłoni i osiągnięta w ten sposób manewrowość. Pomimo, że X Carry ma wyfrezowany zamek i zdjętą w ten sposób masę z przodu, nadal pozostawia wrażenie lekkiego ciążenia na lufę. Compact ma zamek pełny, lecz krótszy o około 9 mm i robi to sporą różnicę. Broń staje się częścią ręki. Jestem pod wrażeniem pracy projektantów Siga i tego, jak bardzo niewielkimi ruchami radykalnie zmienili ergonomię. Nie naruszyli przy tym wizerunku linii X.

Oddzielnym tematem jest mechanizm spustowy P 320 X Compact. Od pewnego czasu obserwujemy zdecydowane upowszechnienie prostych, płaskich języków spustowych. Dobra koncepcja przeniesiona ze sportu, zapewniająca pewną i powtarzalną pracę palca na spuście. Dziwne, że tak późno. To rozwiązanie sprawdza się doskonale nie tylko w statycznym wyczynie olimpijskim, ale również w strzelectwie dynamicznym czy sytuacyjnym i bojowym. W szkielet Compact włożono precyzyjny mechanizm X Series Straight. Działa miękko, krótko z małym resetem. Stanowi doskonałe uzupełnienie dobrego pistoletu.

 

Który wybrać? Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Jak zawsze trzeba najpierw zdefiniować nasze oczekiwania i określić nasze relacje z bronią. Na pewno trzeba wziąć do ręki jeden i drugi pistolet. Moim zdaniem X Compact jest dobrym rozwinięciem X Carry, przy założeniu, że nie decydujemy się na broń pełnowymiarową i nie chcemy czegoś zupełnie małego, do kieszeni spodni. Tym bardziej, że zamek X Compact pomimo świetnych przyrządów celowniczych XRay3, jest przygotowany do bezproblemowego montażu celownika kolimatorowego Romeo 1 PRO, a to zmienia perspektywę wykorzystania broni. Jak widać, pojęcie broni kompaktowej ma bardzo różne formy i w sytuacji modułowego programu Siga wiele może nas jeszcze mocno zaskoczyć.

MJM