Strzelba BOK Caesar Guerini Temper

11-02-2019

Wśród osób niezwiązanych bezpośrednio ze strzelectwem śrutowym panuje przekonanie, że dubeltówka, bez względu na układ luf (horyzontalna, nadlufka), jest bronią prostą. Do pewnego stopnia można to zrozumieć – rozkłada się na trzy części, nie wymaga żadnych specjalnych zabiegów i strzela zawsze mniej więcej tam, gdzie celujemy. Problem zaczyna się, gdy zrozumiemy przeznaczenie strzelby i istotę strzału śrutowego.

Po pierwsze. Śrutem strzelamy do błyskawicznie pojawiających się obiektów i na bardzo krótkim dystansie. Wszelkie pomiary pokrycia przeprowadza się na standardowej odległości 35 m. Cele (rzutki, ptactwo, drobna zwierzyna) szybko przemieszczają się w różnych kierunkach. Na skład mamy bardzo mało czasu i musimy to zrobić dobrze od razu, ponieważ nie poprawimy układu broni i nie złożymy się drugi raz. Najczęściej strzelając śrutem musimy broń prowadzić i celować tak, aby przewidzieć tor ruchu obiektu. Im szybciej (bliżej) strzelamy do oddalającego się celu, tym wiązka śrutu ma mniejszą średnicę wymagającą większej precyzji, ale za to rośnie skuteczność trafienia.

Po drugie. Strzelcy bardzo często są uwarunkowani punktowym rozumieniem pojęcia strzału. Jest pocisk i powstaje dziura, którą ten pocisk robi. Balistyka strzału śrutowego wygląda zupełnie inaczej. Strzelamy śrucinami ułożonymi w wiązkę o różnej koncentracji i bardzo różnej długości zmieniającej się wraz z odległością. W uproszczeniu – powstaje ogon (np. 70 cm średnicy i 7 m długości), w który nasz cel ma wlecieć. Poszczególne śruciny też zachowują się różnie i czasami nieprzewidywalnie, w efekcie mamy do czynienia ze statystyką i średnim pokryciem, a nie centralnym trafieniem.

Aby osiągać dobre wyniki w strzelaniach śrutowych potrzebne są dwie rzeczy – dobra strzelba i trening. Bardzo dużo treningu... Caezar Guerini to wie i proponuje nam doskonałą broń, która wytrzyma symboliczny milion strzałów. Milion. Powinno wystarczyć, pod koniec powinniśmy osiągnąć pewną biegłość... i kupić następną strzelbę.

Bok Caesar Guerini Temper jest bronią przeznaczoną do sportu. Ma nieco większą masę od strzelb na polowania i został trochę inaczej zaprojektowany. Podstawowym kryterium oceny dubeltówki jest jej składność. Czasami jest to sprawa indywidualnych preferencji, ale najczęściej można to dość precyzyjnie określić. Temper jest dokładnie wyważony. Środek masy ulokowany jest pod baskilą, przed osią obrotu luf, co daje równomierne obciążenie obu rąk. Chwyt pistoletowy jest głęboki i wygodnie wywinięty. Uzupełnia go możliwość przesuwania na małej szynie języka spustowego, pozwalająca dokładnie dobrać odległość pomiędzy palcem wskazującym a szyjką osady. Jest to rozwiązanie zaczerpnięte bezpośrednio z broni wyczynowej. Wysoki nosek i mniejsze odchylenie grzbietu kolby od osi luf (pięta – oś górnej lufy) ułatwia skład i redukuje siły podrzutu broni przy strzale. Możemy wybrać awantaż dostosowany do osób prawo i leworęcznych. Szyna celownicza z dwiema muszkami (na końcu lufy jest duża i wyraźna, środkowa niewielka) zwęża się ku wylotowi luf od 10 mm przy komorach do 8 mm. Ułatwia to precyzyjne celowanie. Dodatkowo, w osi szyny mamy jeszcze wyciętą linię środkową. Wszystko jest podporządkowane sprawności składu i szybkiemu oddaniu dobrego strzału.

Konstrukcyjnie Temper jest bronią prostą i wytrzymałą. Baskila ma pogrubione ściany boczne i ciekawie rozwiązany system ryglowania. Zespół luf łożyskowany jest na dwóch czopach wkręconych w ściany baskili. Oś obrotu znajduje się na wysokości dolnej lufy. Zredukowano wysokość haka zapierającego się o prostą belkę i zdecydowanie uproszczono klasyczną ramkę Purdey’a. Zastąpiono ją pojedynczym płaskim ryglem. Powierzchnie blokujące haka i rygla są w tym rozwiązaniu większe, niż w tradycyjnym zamknięciu podwójnym. Koncepcja jest prosta, mocna i budzi zaufanie. W efekcie osiągnięto stosunkową małą, jak na nadlufki i założoną wytrzymałość materiałów, wysokość baskili. Ma to oczywisty wpływ na skład i celowanie. Jednocześnie, dzięki znacznym uproszczeniom, mamy dostęp do dużych płaskich powierzchni i łatwość czyszczenia broni, co nie zawsze jest najprzyjemniejszym zajęciem w pełnych zakamarków baskilach strzelb. Naboje śrutowe potrafią pozostawić po sobie sporo trudnych do usunięcia brudów, a na treningach i zawodach strzela się dużo.

Caesar Guerini Temper został wyposażony w bezpiecznik manualny (nie włącza się automatycznie po złamaniu) i w bezwładnościową blokadę drugiego strzału jeśli nie było pierwszego. Jest to koncepcja dyskusyjna, ale do pewnego stopnia uzasadniona. Na bezpieczniku, dość standardowo, umieszczono selektor wyboru pierwszej lufy. Oddzielnym zagadnieniem jest konstrukcja samych luf. Nie są cylindryczne wewnątrz. Zastosowano przemyślane stożkowe przewężenia, których zadaniem jest zwiększenie ciśnienia w pierwszym odcinku lufy i wpływ na równomierne pokrycie śrutem. Jest to konstrukcja opracowana w firmie Guerini, trudna technologicznie i skuteczna. W komplecie otrzymujemy pełny zestaw ośmiu czoków sportowych. Całość jest zapakowana do bardzo wygodnej, wysokiej jakości walizy, razem ze skarpetami na lufy i osadę, i narzędziami potrzebnymi do wykonania wszystkich czynności obsługowych. Broń jest dość droga, ale warta swojej ceny potwierdzonej na wielu poważnych zawodach. Wygrywa.

MJM